Co ma kamerton do krzesiwa…

   dsc05557

W bardzo zimny sobotni poranek, 26 listopada 2016 roku kadeci klas mundurowych oraz zainteresowani tematyką wojskową uczniowie szkół ponadgimnazjalnych województwa śląskiego, spotkali się na „ II Poligonie z Bankową”,  czyli cyklicznej imprezie zorganizowanej przez Wojskową Komendę Uzupełnień w Chorzowie, gliwicki Batalion powietrznodesantowy oraz Wyższą Szkołę Bankową. „Nasi” kadeci także wzięli w niej udział, szkoląc się w dziedzinach już im bliskich, ale także ucząc się zupełnie nowych rzeczy.

Program przewidywał między innymi doskonalenie umiejętności ogólnowojskowych, strzeleckich i orientacji w terenie oraz  wiedzy z zakresu udzielania pierwszej pomocy medycznej i znajomości podstawowych przepisów bhp. Były więc ćwiczenia z busolą w wyznaczaniu azymutu oraz musztra. Każdy  uczestnik mógł też poćwiczyć strzelanie, mając do dyspozycji kbks i pięć nabojów. Ta część zajęć była dla naszych kadetów tylko doskonaleniem umiejętności, które zdobywali już wcześniej, w szkole. Ale były też „nowości”, na przykład rzut granatem do celu czy spotkanie z lekarzem wojskowym, który nie tylko opowiadał o swoich doświadczeniach, ale przede wszystkim uczył, w jaki sposób żołnierz może sobie sam  zaopatrzyć mocno krwawiącą ranę, jak nie ulegać panice w sytuacji zagrożenia własnego życia, udzielając samemu sobie pierwszej pomocy. Ten rodzaj szkolenia, poparty przykładami- być może z pola walki- przykuł uwagę młodych niewątpliwie także z tego powodu, że dbałość o własne bezpieczeństwo tam, gdzie o zagrożenie życia nie jest trudno, jest jednym z najważniejszych  elementów wyszkolenia. Zupełną nowością, a jednocześnie  najbardziej atrakcyjnym punktem szkolenia poligonowego były zajęcia survivalowe, czyli konstruowanie namiotu  z płachty, maty i sznurka oraz rozpalanie ogniska przy pomocy krzesiwa. Gdyby kiedyś ktoś z czytających ten tekst miał to uczynić samodzielnie, spieszę z informacją- jako podpałki najlepiej użyć owoców pałki wodnej, wystarczy wyskubać z nich brązowy puszek. A krzesiwo można zakupić i nosić przy sobie, co już uczyniły- Marta i Ola- uczestniczki wspomnianego szkolenia, „bo muzyk nosi kamerton, a żołnierz krzesiwo”. Na poligonie nie zabrakło także innych elementów typowo żołnierskich. Mocno zmarzniętych i przemoczonych uczestników szkolenia gospodarze nakarmili grochówką. Podobno była rzadka, ale żołnierze nie narzekają, zwłaszcza że organizatorzy i prowadzący zajęcia  zawodowi żołnierze zadbali także o ciepłe napoje i słodki batonik dla każdego uczestnika. Jedzenie, jak to w wojsku, tylko na komendę. Czy jednak nasi mundurowi wezmą udział w kolejnym takim przedsięwzięciu? Na pewno tak, bo zaliczenie całego cyklu szkoleń da im- po zdaniu egzaminu- tytuł „sprawnych jak żołnierze” i pewnie osobistą satysfakcję. Na koniec informacja, którą przywołuję dla formalności, ale z dumą- uczestników chorzowskiego poligonu było 130, z czego połowa to dziewczyny, a wśród nich  Aleksandra Huras  i Marta Małczak, których z wielką przyjemnością wysłuchała

Liliana Madejska

Jeśli chcecie zobaczyć kadetów w akcji, odsyłam na stronę TVP Katowice.katowice.tvp.pl/27987522/na-rozgrzewke-musztra-wojskowy-bakcyl-zaszczepiony.

 

Comments are closed.