Czy gejsza to na pewno kobieta?

Uczennice i uczniowie klas mundurowych odwiedzili w poniedziałek, 16 kwietnia 2018 roku częstochowski Areszt Śledczy.„Odwiedziny odwiedzinami, ale porządek musi być” – relacjonowali uczniowie, których poddano wszystkim obowiązującym w takim miejscu procedurom- przeszukaniu i identyfikacji. Nic bowiem nie można wnieść na teren aresztu, natomiast obowiązkowo trzeba mieć przy sobie dowód osobisty lub- w przypadku nieletnich- legitymację szkolną”. Dla niektórych sytuacja kontroli była tak bardzo stresująca, że z przejęciem przyznali, że zapomnieli, jak się nazywają.
Dopiero po przejściu tego obowiązkowego sprawdzenia, uczniowie mogli zobaczyć areszt od środka, przejść krótkie szkolenie oraz zapoznać się z obowiązkami pracowników służby więziennej. Kto by pomyślał, że strażnik na wieżyczce pilnujący terenu wokół budynku ma broń z ostrymi nabojami, a wszyscy pracownicy, także pracujący w areszcie psychologowie, muszą przejść obowiązkowy egzamin sprawnościowy. Właśnie od pracującej w areszcie Pani psycholog nasi mundurowi dowiedzieli się, jakie warunki trzeba spełnić, by móc w tym miejscu pracować, natomiast funkcjonariusz więzienny i jednocześnie instruktor samoobrony zaprezentował uczniom różne formy „przymusu bezpośredniego i pośredniego”. Młodzi mundurowi zobaczyli, jak używać tarczy, pałki, pasa obezwładniającego i kajdanków, przekonując się, że w przypadku gejszy może chodzić nie o kobietę, ale sposób zakuwania właśnie w kajdanki. W trakcie wizyty w areszcie młodzież obejrzała także celę aresztancką, tzw. zabezpieczającą, dla szczególnie trudnych więźniów, którzy jednak nie kwalifikują się do izolatki.(Czy to też jest prewencja?) Tak przebiegła pierwsza, ale nie ostatnia wizyta klas mundurowych w areszcie. Na wrzesień i październik następnego roku szkolnego planowane są w nim zajęcia z samoobrony. w ogóle nasi mundurowi przyznają, że w ich edukacji ciągle coś się dzieje, nawet w czasie ferii. Trzy dni zimowego odpoczynku kończącego pierwszy semestr oni wypełnili… szkoleniem. Pierwszego wyjechali na strzelnicę Emjot do Chorzowa, gdzie uczniowie klasy drugiej strzelali z kałasznikowa i glocka, a pierwszoklasiści z kbks. Drugi dzień spędzili z policyjnym antyterrorystą, poznając taktykę ustawiania się do strzału z broni krótkiej. W trzecim dniu „zaliczyli” tor przeszkód z Panem profesorem Prokopem, a w czwartym „wycisk” dał im Pan Profesor Ogłaza, organizując ćwiczenia wzmacniające siłę poszczególnych partii mięśni. O tym wszystkim, nie wchodząc sobie w słowo, zameldowały Lilianie Madejskiej: Ola Huras i Marta Małczak z klasy II c.

Comments are closed.